czwartek, 17 maja 2012

Rozdział I "Bo istnieje taka cisza..."

Ciepły sierpniowy wieczór. Jak co dzień wybrałam się na spacer. Wiatr leciutko muskał moją twarz. Szłam alejkami bez żadnego pośpiechu ani celu. Nie miałam po co się spieszyć ani do kogo. Spojrzałam w ziemię. I nie zauważywszy przed sobą chłopaka wpadłam na Niego. 
-Przeee...-Spojrzałam się na chłopaka i nie dokończyłam.
-Wiesz co? Chociaż tak przykro mi nie jest.-uśmiechnęłam się i spojrzałam na Malika z kpiną.
-Ogarnij się dziewczyno! Zobacz jak wyglądam.-spojrzałam na Jego ubranie. Wyglądało normalnie.
-Pralkę w domu masz? Raczej masz więc sam się ogarnij.-Ominęłam go i chciałam odejść. Złapał mnie za nadgarstek tak mocno że aż do oczu napłynęły mi łzy.
-Nie igraj ze mną dziewczyno!-powiedział groźnie i przybliżył swoją twarz do mojej. Spojrzałam jemu prosto w oczy.
-Bo co? Nie boję się już Ciebie.-Wyrwałam swoją rękę i odeszłam. Nigdy więcej nie pozwolę sobie na takie traktowanie. JUŻ NIE. Pewnie nie wiecie o co chodzi. Mówiąc krótko nie jestem lubianą osobą. Życie dało mi porządnego kopa. W szkole jak w szkole są grupy osób. Popularne, lubiane, kujony i takie tam. Ja nie zaliczam się do żadnej. Jestem osobą, która nie ma nikogo. Wiem że to dziwne ale nie umiem nikogo do Siebie przekonać. I mówiąc szczerze wcale nie przeszkadza mi to że muszę liczyć tylko na Siebie. A o co chodzi z Zaynem.? Jest w grupce tych osób popularnych i najbardziej lubianych w szkole. A że jakoś się trzeba pokazać od samego początku wyżywa się na mnie i po prostu mnie gnębi.

Siedziałam na stołówce i próbowałam w spokoju jeść obiad. Jednak nie było mi to dane. Spojrzałam się za siebie. Za moimi plecami stał Zayn Malik, którego prawie nie znałam. Ale chciałam poznać bo bardzo mi się podobał. Rozmawialiśmy chwilę. Było świetnie. Myślałam że wreszcie poznałam kogoś w tej szkole przy kim b będę mogła być sobą. I nie będę musiała nikogo udawać. Nie wiedziałam że się tak mylę. Z Zaynem zadawałam się już dwa tygodnie. Było wspaniale i wszystko zmierzało do Tego że staniemy się przyjaciółmi. Jak zawsze chodziłam z nim po szkole i przyszedł czas na obiad. Przede mną stała Melanie. Plastik jakich mało. Wzięła swoją tackę i 'niechcący' wywaliła ją na Mnie. Odwróciłam się w stronę Zayna śmiał się ze mnie tak jak każdy. Wziął picie z mojej tacki i wylał mi je na głowę. Był to najgorszy dzień w moim życiu. Od tamtej pory nienawidzę Zayna tak samo jak i Melanie. Dopiero wtedy zobaczyłam że kolegował się ze mną tylko dlatego aby zrobić mi takie coś. Po tym incydencie stał się popularny i zyskał najtandetniejszą dziewczynę pod słońcem. Są siebie warci Ken i Barbie. Nie pomyślałabym że można tak szybko zmienić o kimś zdanie. Jednak można...


"Istnieje taka cisza, 
której świat nie potrafi zakłócić. 
Jest taki odwieczny spokój, 
który można ocalić 
nosząc go w swym sercu."

Obudziło mnie rano słońce, które przedostało się do mojego pokoju. Spojrzałam na zegarek widniała 7:15. Pomrugałam jeszcze parę razy. I dopiero po czasie uświadomiłam sobie że zaspałam. Szybko wbiegłam do łazienki i wykonałam potrzebne czynności. Pomalowałam się i wybiegłam z łazienki w bieliźnie. Wywaliłam zawartość szafki. Założyłam na siebie żółtą bluzkę na krótki rękawek i czarne spodnie. Wzięłam swoją torebkę i zbiegłam na dół. Pobiegłam szybko na przystanek jednak na do widzenia mogłam sobie pomachać odjeżdżającemu autobusowi. Ten dzień zapowiedział się wręcz przecudownie. Szłam szybkim krokiem do szkoły. Było przede mną około pół godziny drogi. Spojrzałam na zegarek była 7:54. Przyspieszyłam jeszcze bardziej. Weszłam do znienawidzonego przeze mnie budynku i skierowałam się na lekcje muzyki. Złapałam za klamkę ale drzwi były zamknięte. Usłyszałam za sobą głos.
-Ronnie dobrze że już jesteś czekamy tylko na Ciebie.-powiedział to mój nauczyciel od muzyki. Nie wiedziałam o co chodzi i nawet nie pozwolił mi dojść do słowa. Ciągnął mnie w stronę salki gimnastycznej. Posadził mnie na siedzeniu a ja nie wiedziałam nawet co robić. Każdy się na mnie patrzał.
-No to teraz czas na ciebie Ronnie.-powiedział pan Brown.
-Ale o czym pan mówi?-zapytałam zagubiona w tej całej sytuacji.
-Zgłosiłaś się do konkursu śpiewania więc proszę.
-Ale ja wcale...-Nauczyciel usadził mnie na środku i kazał śpiewać. Spojrzałam się na osoby stojące z przodu. Malik i Melanie śmiali się w najlepsze czyli już wiedziałam kogo to sprawka.

Stoję na środku sali. Światło pada prosto na mnie. Słyszę tylko stłumione głosy ludzi na widowni. Spokojnie odpowiadam na pytania jury. Słyszę pierwsze nuty muzyki wydobywającej się z głośników. Głośno nabieram powietrze i chcę zaczął śpiewać. Jednak nie mogę. Czuję w gardle gulę wielkości jajka. Nie mogę nic z Siebie wydusić. Słyszę śmiechy a potem gwizdy. Czuję się strasznie. Po mojej twarzy spływają łzy. Zbiegam ze sceny i obiecuję sobie że już nigdy nie zaśpiewam...


"Potrzebujemy czasu, by marzyć; 
czasu by wspominać 
i czasu, by sięgać ku nieskończoności. 
Potrzebujemy czasu, aby być."

Nie chciałam aby teraz było tak samo. W tym momencie chciałam pokazać na co mnie naprawdę stać. Nabrałam nerwowo powietrza i zaczęłam wystukiwać jakiś rytm. Nie wiedziałam co zaśpiewać. Byłam tak zdenerwowana. Po chwili przypomniała mi się jedna z moich napisanych piosenek. Podeszłam do wcześniej przyniesionego Keyboard'a. Spojrzałam na nadal śmiejące się głupio twarze innych. Zayn pokazał ręką aby byli cicho. Chyba chciał ze mnie zrobić pośmiewisko. Zaczęłam grać a potem śpiewać piosenkę.

Everybody needs inspiration
Everybody needs a song
A beautiful melody
When the nights so long
Cause there is no guarantee
That this life is easy...

 Na początku głos mi drżał jednak po chwili się rozkręciłam i szło mi coraz lepiej. Odruchowo spojrzałam na Zayna, Melanie i ich grupę 'znajomych'. Mieli strasznie zdziwione miny. 
You appear just like a dream to me...
Przy zaśpiewaniu ostatnich słów spojrzałam się na Zayna. Po skończeniu zapadła niezręczna dla mnie cisza. Jednak po chwili każdy zaczął klaskać oprócz Zayna i jego laleczki Barbie. Oni wyszli. A ja czułam się znakomicie...

***

Nudny jak flaki z olejem. Chciała aby te opowiadanie było inne od pozostałych. I jak jest.? No i jak chcecie być informowani o następnych rozdziałach zostawiajcie swoją nazwę tt w komentarzach :d 

Postacie.


Veronica Miller
„Człowiek ma prawo patrzeć na drugiego z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł. –Inaczej jest dla Mnie skreślony.”


Zayn Malik
„Wszelkie niezadowolenie z tego, czego nam brak, płynie z braku wdzięczności za to, co posiadamy.”


Nicole Smith
„Jeśli nie udało ci się coś, czego bardzo chciałaś, to znaczy że czeka cię jeszcze coś lepszego.”


Louis Tomlinson
„Wiek nie chroni Cię przed głupotą. –Przecież trzeba czerpać radość z życia.”


***

No więc nowe opowiadanie ;) 
Jeżeli chcecie być informowani o 
nowych rozdziałach piszcie w komentarzu ;))

Obserwatorzy